niedziela, 11 sierpnia 2013

Dieta nieskuteczna



Ostatnio często przemieszczam się po mieście środkami miejskiej komunikacji. Wczesną porą zdążają do pracy mrówki robotnice. Wszystkie jak ze sztancy. Sylwetki w kształcie walca z dużym zapleczem, opięta bluzka i przykrótkie spodnie...

Otyłość brzuszna jest równie częsta co niebezpieczna dla zdrowia. Wraz z wiekiem zmienia się gospodarka hormonalna i tłuszcz łatwiej odkłada się w okolicach brzucha właśnie zwiększając szansę na zawał. Patrząc na przytłuste sylwetki oczyma wyobraźni widzę smażone w pocie czoła i z poświęceniem kotlety w panierce, gulasze i zapiekanki popijane soczkiem lub colą. Tłuszcze i węglowodany. Najsmaczniejsze połączenie. Nie oceniam. Był czas, że sama właśnie tak się odżywiałam i nosiłam rozmiar zbyt duży. Stosowane przeze mnie diety przynosiły krótkotrwały rezultat. Po kilku tygodniach czy miesiącach wyrzeczeń z ulgą wracałam do ulubionych smakołyków i do niechcianej wagi. Uświadomiłam sobie wtedy, że diety nie mają prawa być skuteczne. Narzucają niewygodny reżim, z którego jak najszybciej chcemy się uwolnić.



Zarówno tycie jak i chudnięcie to proces długotrwały. Jednak znacznie łatwiej jest przybrać na wadze niż się jej pozbyć.
Z doświadczenia wiem, że jest to możliwe. Wystarczy prosta zmiana. Więcej błonnika mniej cukru. Jedyna skuteczna „dieta”.

Paradoksalnie w zmianie sposobu odżywiania mnie pomogło lenistwo i ograniczone zasoby. Znalazłam przepisy na  proste, niemal bezobsługowe potrawy, które nie wymagają godzin spędzonych w kuchni i inwestycji w produkty i energię. Mimochodem przestałam jeść rzeczy, które zawierają niezdrowe tłuszcze. Zastąpiłam je tłoczonymi na zimno olejami (jak tłuszcz to przynajmniej zdrowy), które są niezwykle pożyteczne zarówno w kuchni jak i w kosmetyce.

Na marginesie. Widuję także niemłode panie, mimo wieku kształtne i szczupłe. Nie wiem jaki mają sposób na  szczupłą sylwetkę, ale dowodzą, że można wyglądać dobrze mimo upływających lat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz