Są dni gdy mamy ochotę na
coś pysznego lecz kalorycznego czyli węglowodany i tłuszcz. Jak jednak skusić się
na takie pyszności bez wyrzutów sumienia gdy kulinarne guru ostrzega przed syndromem leniwego trawienia, w innej reklamie
pewna pani twierdzi, że bez tabletek nie schudnie, a kolejna że się nie
wypróżni. Można by rzec, że po czterdziestce nie da się normalnie funkcjonować
bez pełnej listy wspomagaczy. Otóż nie zgadzam się z tym. Proste zmiany w odżywianiu
umożliwią zarówno prawidłowe trawienie, osiągnięcie odpowiedniej wagi jak i
regularne wypróżnienie. Jedzenie leczy jak twierdzą niektórzy specjaliści.
Ja mam słabość do
makaronów. Uwielbiam wprost spaghetti z oliwą czosnkiem, natką pietruszki i
parmezanem. Mnóstwo węglowodanów, tłuszczu i kalorii, których nie mogę i nie muszę sobie
odmawiać. Tradycyjny makaron zastąpiłam pełnoziarnistym. Na pierwszy rzut
oka zmiana niewielka, ale gdy przyjrzeć się bliżej bardzo znacząca. Ta sama
porcja (ok. 80 g przed ugotowaniem) makaronu pełnoziarnistego to wprawdzie tyle samo
tłuszczu, białka i zaledwie 6 g węglowodanów, i 20 kcal mniej, ale aż
dwukrotnie więcej błonnika. Prawie 15% zalecanej dziennej normy!
Dlaczego zawartość
błonnika w pożywieniu jest kluczowa? Między innymi dlatego iż zmniejsza
wchłanianie trójglicerydów i
cholesterolu, spowalnia rozkład węglowodanów i reguluje wypróżnienia. Na pozór niewiele, a jednocześnie bardzo dużo. W rezultacie to mniejsze ryzyko zawału, mniejszy apetyt i tym samym mniej tłuszczu pod skórą.
cholesterolu, spowalnia rozkład węglowodanów i reguluje wypróżnienia. Na pozór niewiele, a jednocześnie bardzo dużo. W rezultacie to mniejsze ryzyko zawału, mniejszy apetyt i tym samym mniej tłuszczu pod skórą.
Na tym przykładzie widać
jak niewiele trzeba, aby jeść lepiej. Zmiana produktów mącznych na
pełnoziarniste to jeden z ważnych kroków. Dzięki temu dostarczymy organizmowi
więcej błonnika, który ma bardzo istotne znaczenie w procesie odżywiania i
sprawia że trawienie, odchudzanie i regularne wypróżnianie nie będzie uzależnione
od tabletek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz